Varia
Filmowa przestrzeń ENH
Twórcy z charakterem
Moje nowe horyzonty - felietony Romana Gutka
Polityka Poleca - Przewodnik Festiwalowicza
Selekcjonerzy z festiwali
Krytycy w Winnipeg
Nagroda im. K. Mętraka
Ciekawostki z przestrzeni ENH
ENH poleca: książki Krytyki Politycznej
Krakowska Szkoła Filmu i Komunikacji Audiowizualnej
Moje nowe horyzonty - felietony Romana Gutka w Gazecie Wyborczej
27 kwi 09
Złota era kina węgierskiego
starsza lista nowsza

 

Lata 60. i początek 70. ubiegłego wieku to okres, w którym powstały najlepsze filmy w historii kina węgierskiego. Do 1956 roku dzieje kinematografii węgierskiej i polskiej były bardzo podobne: zaraz po wojnie kilka sukcesów, później okres schematycznego socrealizmu, a w latach 1955 - 1956 odrodzenie. W Polsce był to początek "szkoły polskiej", natomiast na Węgrzech tragiczne wydarzenia jesiennych miesięcy 1956 roku i zdławienie przez czołgi radzieckie narodowego powstania, zahamowało na jakiś czas rozwój nowych tendencji w kinie węgierskim.

Jednak od końca lat pięćdziesiątych na Węgrzech stopniowo formuje się i dojrzewa nowa fala młodych realizatorów, absolwentów zreformowanej po 1956 roku szkoły filmowej. W 1958 roku zostało utworzone Studio Filmowym im. Béli Balázsa, w którym młodzi twórcy znaleźli możliwość swobodnego eksperymentowania, realizacji krótkich form filmowych, wykazania się talentem i kreatywnością. Świadomość artystyczną skupionych w Studio im. Béli Balázsa młodych filmowców kształtują docierające w tym czasie na Węgry najlepsze doświadczenia kina autorskiego (francuska nowa fala, szkoła polska, kino czeskie). Świeże, osobiste w tonie utwory założycieli Studia stymulują przemiany w "dorosłej" kinematografii. Realizatorom starszej generacji (m.in. Zóltan Fábri, Károly Makk) udziela się atmosfera twórczych poszukiwań nowych środków wyrazu i nowych tematów. Przełomowymi okazały się filmy twórców nieco starszych, którzy wespół z młodymi odnowili kino węgierskie: Opętani Károlya Makka z 1961 roku oraz dwa z 1963: znakomity Dialog Jánosa Herskó oraz programowy niejako utwór nowego kina węgierskiego Światło na twarzy Miklósa Jancsó, uznanego potem za czołowego twórcę lat 60. i 70. (temu wyjątkowemu reżyserowi poświęcę tekst za tydzień). Ważne miejsce w kinie węgierskim zajęła Marta Mészáros, ówczesna żona M. Jancsó. Począwszy od debiutanckiej Dziewczyny (1968), większość swoich filmów poświęciła kobietom. Kolejna indywidualnością kina węgierskiego został Istvan Szabó, wnikliwy obserwator codzienności, opisujący w swoich wczesnych filmach od Wieku marzeń (1964) proces dojrzewania do dorosłego życia, zderzenie marzeń z rzeczywistością, konflikt pokoleń. Także na początku lat 60. debiutowali inni znani twórcy: Istvan Gaál, którego Wir zapoczątkował serię międzynarodowych sukcesów nowego filmu węgierskiego (Grand Prix na MFF w Karlowych Warach w 1963 i nagroda krytyków filmowych w Pesaro) oraz András Kovács, którego Trudni ludzie (1964) oraz głośne Ściany (1967) były bodaj pierwszymi na Węgrzech próbami zastosowania metody "cinéma direct" w analizie złożonych problemów współczesności.

W latach 1963 - 1971 debiutuje w filmie fabularnym aż 30 nowych reżyserów, m.in. P. Bacsó, S. Sára, P. Gabor, S. Simó, F. Kósa, F. Kardos, J. Rózsa, P. Zolnay, P. Sándor. Kino tych czasów charakteryzowało się różnorodnością stylistyczną i gatunkową oraz autorską formą; wielu twórców wypracowało własny, rozpoznawalny styl. Koniec lat 60. i początek lat 70. przyniósł kilka znakomitych filmów, m.in. Zimne dni (A. Kovács, 1966), W górę rzucony kamień (S. Sára, 1968 ), Sokoły (I. Gaál, 1970), Miłość (K. Makk, 1970), Sindbad (Z. Huszarik, 1971).

"Szkoła węgierska" w swoich najlepszych latach nigdy nie stanowiła zjawiska tak jednorodnego w genezie i kierunkach myślenia, jak "szkoła polska". W obu przypadkach mamy do czynienia z artystycznymi formacjami o dużej powadze myślowej, w których znalazły ujście psychiczne urazy społeczeństw ciężko doświadczonych przez historię. W obu przypadkach los jednostki upodabniał się w tych filmach do ziarenka w młynie historii, jednakowo mielącego bohaterów i tchórzy, proroków wielkich idei i zwykłych oszustów. Zbieżności te nie wychodzą jednak poza podobieństwa klimatu, czy też fascynację tragizmem historii. Nie ma w filmie węgierskim romantycznego patosu ani jak w filmie polskim wiwisekcyjnej postawy, która stawia przed oczy widza haniebne czyny rodzimego faszystowskiego reżimu. Po prostu doświadczenia naszych narodów w pewnym momencie rozeszły się i mamy też różne tematy, którymi żywiło się kino.

Na wrocławskim festiwalu zostanie pokazanych piętnaście filmów pełnometrażowych, z których najstarszy powstał w 1963 roku (Wir, reż. I. Gaál), a najmłodszy w 1975 roku (Adopcja, reż. M. Mészáros). Będzie mini-retrospektywa filmów Miklósa Jancsó oraz 12 krótkich form filmowych, zrealizowanych w Studio Filmowym im. Béli Balázsa. Program węgierskiej prezentacji został ułożony przez pięciu węgierskich krytyków filmowych, zaproszonych do współpracy przez festiwal.

 

Roman Gutek

Gazeta Wyborcza, Wrocław, 28 kwietnia 2009

 http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35750,6548742,Zlota_era_kina_wegierskiego.html

 

Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na forum ENH!

starsza lista nowsza
Moje NH
Strona archiwalna
Nawigator
Lipiec-sierpień 2009
PWŚCPSN
23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
Program:
Mój plan:
Indeks A-Z
Koncerty
Filmy nieme w Operze
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
Skocz do cyklu:
WYBIERZ CYKL
Czy wiesz, że...

System "metek" pomoże w przygotowaniu festiwalowego planu projekcji. Powodzenia!

/Co to jest?
JESTEŚMY NA FACEBOOKU LINKI:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty 2007-2009  /  festiwal@enh.pl  /  www.enh.pl  /  realizacja: Pracownia Pakamera