menu
Opisy filmów
Piotr Dumała
Czarny kapturek w internecie
Latające włosy w internecie
Łagodna w internecie
Ściany w internecie
Seanse
24 LIPCA, 19:00
Teatr Lalek
31 LIPCA, 13:00
Teatr Lalek
Pokazywany w Piotr Dumała – zestaw 1 razem z:
Academy Leader Variations, Anima, Czarny Kapturek, Declaration of Human Rights, Latające włosy, Lykantropia, Łagodna, MTV Ident Horse, Nerwowe życie kosmosu, Przemiana, Scenka rodzajowa, Ściany, Śmierć Hindenburga, Wolność nogi
Twoja metka
trzeba zobaczyć! pod rozwagę... omijać z daleka!
Wybierz kolor METKI i ułóż swój plan festiwalowy: czerwona - omijać z daleka, żółta - pod rozwagę, zielona - zobaczyć koniecznie.  
Opis metki:

Opis metki widoczny dla innych

Metki innych
zielone: 67, zółte: 42, czerwone: 41
i rozdwoj sie tu c
~ ewamkukula
animacje...
~ maciek74
rezerwowo.... ;D
~ psubrat
  Indeks cyklu  
Piotr Dumała – zestaw 1
101’
napisy: polskie i angielskie
retrospektywa: Piotr Dumała

Jerzy Armata:
Dumała w krainie snów

Film jest snem - twierdzi wielu ludzi zajmujących się kinem. Konrad Eberhard użył nawet tej konstatacji jako tytułu jednej ze swych książek. Piotr Dumała w Dzienniku podróżnym, pod datą 21 sierpnia 1993 roku, zanotował: W ostatnią noc sen o moim rzekomym wernisażu rysunków i we śnie wymyślona sentencja: «Sny są moim guru»... Istotnie, jego kino w dużym stopniu wynika ze snów właśnie. I z Franza Kafki, i Fiodora Dostojewskiego.

Piotr Dumała ma na swym koncie dziewięć autorskich filmów animowanych i kilkadziesiąt - również autorsko traktowanych - zleceniowych miniaturek: telewizyjnych blackoutów, czołówek programów i festiwali, reklam, klipów. Ten niezbyt znany w kraju artysta jest chyba najbardziej - obok Jerzego Kuci - rozchwytywanym za granicą polskim filmowcem. O każdy z jego, tworzonych samotnie "w piwnicznej izbie", ogromnie pracochłonnych filmów zabiegają najbardziej liczące się festiwale jeszcze w trakcie ich realizacji. Później Dumała objeżdża z nimi wszystkie niemal kontynenty, zbierając festiwalowe trofea (to chyba nagrodowy rekordzista wśród polskich filmowców) - często te najwyższe - niejako rekompensując sobie w ten sposób miesiące żmudnej, wręcz katorżniczej pracy. Realizacja 16-minutowego Franza Kafki trwała dwa lata, półgodzinnej ekranizacji Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego - blisko pięć.

Piotr Dumała nie kończył szkół filmowych, jest absolwentem warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie dyplom robił w pracowni konserwacji rzeźby kamiennej. Na uczelni zetknął się jednak z animacją, uczęszczając na zajęcia do Pracowni Filmu Animowanego prowadzoną przez prof. Daniela Szczechurę, którego później - przez krótki czas - był asystentem.

Wydaje się, że o filmie animowanym marzył jednak od dziecka. W wywiadzie dla miesięcznika Kino wyznaje: Dla mnie każdy rysunek zawsze był tylko jedną ze scen pewnego ciągu zdarzeń, które miały miejsce przed utrwalonym przeze mnie momentem i znajdowały potem dalsze swe rozwinięcie. Wszystkie opowiadają jakąś historię i często tworzą cykl przygód układających się w akcję - wyraźnie filmową. Na przykład ten rysunek jest bardzo charakterystyczny; bandyta ucieka przed milicjantami ścigającymi go na traktorze. Wspomniany rysunek, reprodukowany przez Kino (nr 10/1993), pochodzi z roku 1960. Jego autor miał wtedy cztery lata.

W filmie zadebiutował dwadzieścia jeden lat później - tradycyjnie rysowaną - Lykjantropią (1981), poetycką refleksją na temat wilczej duszy. Ludzie przebrani w skóry wilków zostają wcześniej czy później zdemaskowani i pożarci. Do postaci wilka zresztą wrócił dwa lata później w - rysowanym niedbałą kreską - Czarnym Kapturku (1983), przewrotnej, utrzymanej w konwencji czarnego humoru trawestacji znanej bajki dla dzieci, tym razem w wersji dla dorosłych. Ten typ kina kontynuował trzy lata później w Nerwowym życiu kosmosu (1996) oraz w dwóch seriach krótkich, zabawnych historyjek - Nerwowe życie 1 (1992) i Nerwowe życie 2 (1994).

Zrealizowane rok po Czarnym Kapturku - Latające włosy (1984) to pełna poezji fantazja, poświęcona spacerowi dwojga zakochanych. Tu po raz pierwszy zastosował technikę płytek gipsowych, której już pozostanie wierny w swych wszystkich filmach "poważnych", a nawet w niektórych zleceniówkach, np. w czołówce Bajek z Królestwa Lailonii dla dużych i małych... (1996), interesującej serii ekranizacji miniopowiadań Leszka Kołakowskiego, realizowanej przez innych twórców, czy czołówce cyklicznego programu telewizyjnego Anima (2000-2002), poświęconego mistrzom rodzimego kina animowanego.

Technikę płytek gipsowych odkrył przypadkowo. Kiedyś w swej pracowni odnalazł starą deseczkę, jeszcze z czasów szkolnych, która pozostała mu z lekcji technologii malarstwa. To była sklejka, na której w liceum plastycznym uczył się nakładać grunt kredowo-gipsowy. Postanowił na niej namalować coś w stylu dawnych mistrzów holenderskich. A że malowali oni raczej w mrocznych tonacjach, pokrył najpierw deseczkę ciemnym gruntem, po czym rylcem zaczął zeskrobywać zarys przyszłego obrazu. To jedyny sposób, aby coś było widać, wszak tło było ciemne. I w tym momencie olśnienie: jeśli z ciemnego tła da się "odkrywać" rysunek, to również można go animować! Jakie to proste! Tak to stara, wysłużona deseczka stała się początkiem jego dostojewsko-kafkowskiego kina.

Interesuje mnie dawna sztuka, w ogóle to, co dawne. Może dlatego, że to, co dawne, staje się takie ponadczasowe. Literatura też wydaje mi się bardziej ponadczasowa niż inne sztuki. Jest opowiadaniem wiecznych historii, mitów. Pewne motywy pojawiają się przecież w niej od początku. Te mity często są bardzo blisko codziennego życia - wyznał w telewizyjnym programie Anima. Kino Dumały obficie czerpie z literatury, i to tej z najwyższej półki. I plastyki, dawnej plastyki, w swym umiłowaniu detalu bliskiej starym fotografiom, wręcz dagerotypom.

Jeden z jego pierwszych filmów to animowana ekranizacja Łagodnej (1984) Fiodora Dostojewskiego. Dumała sięgnął więc, wydawać by się mogło, na tereny całkowicie niedostępne dla filmu animowanego - do wielkiej literatury psychologicznej. I odniósł pełny sukces. Ta dwunastominutowa opowieść ma w sobie o wiele więcej z prozy Dostojewskiego niż niejedna pełnometrażowa adaptacja fabularna, z Łagodną Roberta Bressona na czele. Efekt ten osiągnął dzięki zastosowaniu w filmie animowanym środków wyrazowych charakterystycznych dla kina aktorskiego (m.in. mimika twarzy, operowanie planami bliskimi, montaż wewnątrzkadrowy) w połączeniu z wyrafinowaną - nawiązującą do dawnego realistycznego malarstwa - plastyką, która często pełni tu także funkcje narracyjne.

W Łagodnej udało się Dumale uchwycić klimat prozy Dostojewskiego. Były w niej także ślady... kafkowskie. Podobnie jak w jego filmach następnych: Ścianach (1987), porażającej ekspresją, mrocznej, przepojonej - kafkowską właśnie - atmosferą osaczenia, opowieścią o człowieku i jego losie, oraz Wolności nogi (1988), surrealistyczną groteską o prawie poszczególnych części ludzkiego organizmu do... swobodnego gestu.

Filmy Dumały zachwycają oryginalnością plastyki, świetnie zespolonej z ścieżką dźwiękową, precyzją nadrobniejszego detalu, a przede wszystkim umiejętnością atrakcyjnego przeniesienia na ekran skomplikowanych treści. Jeden z krytyków nazwał go trafnie krewniakiem Kafki i Dostojewskiego. Gdyby porównać literaturę do mostu nad oceanem, w tym moście byłyby tylko dwa potężne filary, dotykające dna, głęboko wrośnięte w to dno: Dostojewski i Kafka. Inne filary nie wiadomo, czy sięgają dna. A jeśli nawet, to ledwie dotykają piasku, w każdym razie niczego nie podtrzymują - twierdzi Dumała.

I tak dochodzimy do Franza Kafki (1991), animowanego dokumentu (tak, dokumentu!) o życiu i twórczości tego genialnego pisarza. Przeczytałem w pismach Dostojewskiego fragment przypominający tak wyraźnie mój stan, gdy czuję się «nieszczęśliwy» - pisał Franz Kafka w swych Dziennikach 1910-1923.

Stąd już tylko można było wykonać skok w Zbrodnię i karę. O tej adaptacji marzył od dawna. Nawet kiedyś przełożył powieść Fiodora Dostojewskiego na komiks. Właściwie wszystkie dotychczasowe filmy traktował jako wprawki przed ekranizacją Zbrodni i kary. Łagodna nauczyła go płynnych przemian jednego obrazu w drugi, była także "przymiarką" koloru, Franz Kafka - prowadzenia akcji na wielu płaszczyznach jednocześnie. I powstał film urzekający, z jednej strony - atmosferą, z drugiej - płynnością opowiadania. Sugestywną plastykę dodatkowo wzmacnia ekspresyjna, wtopiona w obraz muzyka Janusza Hajduna. W tej adaptacji bez słów, przecież literackiego dzieła, to ona w dużym stopniu decyduje o narracyjnej przejrzystości.

Przy realizacji filmów Dumała prawie wszystko robi sam: jest ich scenarzystą, reżyserem, scenografem, animatorem. Każdy rysunek, nad którym siedzisz nawet przez godzinę - powiedział kiedyś - zamienia się w 1/24 sekundy, jakbyś budował szosę pod mikroskopem. I dodał: Jak się w ciągu dnia zrobi sekundę, to już nieźle.

Animacja dla Dumały to nie tylko profesja, ale znacznie coś więcej, wręcz alchemia - jak wyznaje w tekście zamieszczonym w Kinie (10/2000), zatytułowanym Kamień filozoficzny animacji. Wszak świat objawia się nam przez ruch i zmienność wszechrzeczy, a animacja to nic innego jak odkrywanie ruchu i istoty tej zmienności. Buduje ona ruch z nieruchomych obrazów, składa świat z cząstek elementarnych. To "sztuka ruchów narysowanych" - powiedział kiedyś Norman McLaren.

Animacja, choć ogromnie ważna, nie stanowi dla Dumały jedynego pola artystycznego działania. Z nie mniejszym sukcesem oddaje się plastyce statycznej (rysunek, plakat, nawet komiks - oczywiście Zbrodnia i kara), literaturze (m.in. kapitalny zbiór miniopowiadań Gra w żyletki), a także filmowi fabularnemu: jako aktor wystąpił w Pańci (1986) Iwony Siekierzyńskiej i Wyspie R.O. (2002) Jana Lenicy, a jako scenograf pracował przy realizacji Przyjaciela wesołego diabła (1986) i Bliskich spotkań z wesołym diabłem (1988) Jerzego Łukaszewicza. W swym najnowszym filmie - Las (2009) - próbuje artysta te dwa filmowe światy z sobą połączyć.

Jerzy Armata

Wypowiedz się na Forum ENH!

Moje NH
Strona archiwalna
Nawigator
Lipiec-sierpień 2009
PWŚCPSN
23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
Program:
Mój plan:
Indeks A-Z
Koncerty
Filmy nieme w Operze
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
Skocz do cyklu:
WYBIERZ CYKL
Czy wiesz, że...

W tym roku Teatr Capitol nie będzie obiektem festiwalowym. Część wydarzeń odbędzie się za to na scenie kameralnej Teatru Polskiego.

>
/Co to jest?
JESTEŚMY NA FACEBOOKU LINKI:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty 2007-2009  /  festiwal@enh.pl  /  www.enh.pl  /  realizacja: Pracownia Pakamera