|
|
|
|
|
Good Bye, Dragon Inn
|
Bu san
|
reż. Tsai Ming-Liang
/
Tajwan 2003
/
84’
|
napisy: polskie i angielskie
|
|
|
|
retrospektywa: Tsai Ming-Liang
Buntownicy neonowego boga,
Chłopcy,
Dajcie mi dom,
Dziura,
Good Bye, Dragon Inn,
Kapryśna chmura,
Która tam jest godzina,
Moi nowi przyjaciele,
Mój śmierdzący dzieciak,
Nie chcę spać sam,
Niech żyje miłość,
Przejścia już tu nie ma,
Rozmowa z Bogiem,
Rzeka,
Światło księżyca na rzece,
Twarz,
Wszystkie zakątki świata
Indeks cyklu
|
Obsada
Lee Kang-sheng, Chen Shiang-chyi, Miao Tien, Yang Kuei-Mei
Opis filmu
Good Bye, Dragon Inn to pożegnanie kina - dosłowne i symboliczne. Oto ostatni seans w ogromnym, starym kinie. Filmem, którym kino odejdzie, jest słynny klasyk chińskiej kinematografii Long men ke zhen (Dragon Inn) w reżyserii Kinga Hu z 1966 roku. Widownia jest niemalże pusta, ktoś hałasuje, chrupiąc orzeszki, kilku mężczyzn w poszukiwaniu przygodnych partnerów snuje się po labiryntach kinowego przybytku, ale są i tacy, którzy ze wzruszeniem patrzą w ekran. Wśród nielicznych widzów są Chun Shih i Tien Miao, ci sami, którzy pojawili się w Dragon Inn. Tsai, składa hołd zarówno im, jak i odchodzącemu kinu, jednak ich obecność, z uwagi na kontekst, nabiera zupełnie nowego znaczenia. Miao Tien to przecież ojciec Hsiao-kanga z większości filmów Tsaia Ming-lianga. To także dziadek z Zaginionego Lee Kang-shenga, z którym film Tsaia ściśle się zazębia i tworzy jedną całość. Minimalizm jest tu szczególnie wyrafinowany - to chyba najbardziej statyczny film reżysera. Problem przemijania i czasu ujawnia się w każdej scenie, w dopalaniu się papierosa, w tęsknocie bileterki i kinooperatora, w cichej kontemplacji opustoszałej sali kinowej. Film niejako stopił się z rzeczywistością: Good Bye, Dragon Inn okazał się również pożegnaniem z Miao Tienem, który zmarł dwa lata później. Karolina Kosińska
|
|
|
|
Moje NH |
|
Strona archiwalna
|
|
|
Nawigator |
|
Lipiec-sierpień 2009
|
|
|
|
|
Szukaj filmu / reżysera / koncertu:
|
Skocz do cyklu:
|
WYBIERZ CYKL
|
|
|