Varia
Filmowa przestrzeń ENH
Twórcy z charakterem
Moje nowe horyzonty - felietony Romana Gutka
Polityka Poleca - Przewodnik Festiwalowicza
Selekcjonerzy z festiwali
Krytycy w Winnipeg
Nagroda im. K. Mętraka
Ciekawostki z przestrzeni ENH
ENH poleca: książki Krytyki Politycznej
Krakowska Szkoła Filmu i Komunikacji Audiowizualnej
Wyróżnienie
1.

Tymczasem hollywoodzcy producenci tradycyjnie są wytrawnymi pokerzystami. Jeden z historyków Hollywood pisał: Niemalże każdy z ważnych starego Hollywood spędzał kilka nocy w tygodniu na uprawianiu hazardu, tak jakby nie śmiał utracić kontaktu z magią. Hazardowa nieprzewidywalność charakteryzowała rzeczywistość Hollywood od jej zarania, zgodnie ze słynną frazą Williama Goldmana, iż w tym biznesie Nobody knows anything. Podstawową cechą tegoż biznesu jest dążenie do minimalizacji ryzyka, czy też umiejętnego "zarządzania ryzykiem" związanym z produkcją. Różnicą w stosunku do okresu klasycznego Hollywood jest jedynie to, iż w epoce "globalnego Hollywood" na stole znajdują się znacznie większe stawki, stąd wypracowano i nowe, dodatkowe sposoby redukcji ryzyka.

Przyjrzyjmy się zatem kilku sztuczkom mistrzów pokera z "fabryki snów". Jak się rzekło - niektóre z nich są zagraniami tradycyjnymi i wielokrotnie sprawdzonymi, inne - pozostają relatywnie nowymi, wymyślonymi w ostatnich dekadach XX wieku. Możemy tu, na początek, wskazać integrację wertykalną - instrument stosowany już u zarania Hollywood, jeden z kluczowych do zbudowania jego potęgi na rynku wewnętrznym, a następnie na rynkach zagranicznych. Baronowie Hollywood, najczęściej zaczynający swe kariery od prowadzenia niewielkich nickelodeonów doskonale zdawali sobie sprawę, iż biznes filmowy składa się nie z jednego (produkcja), a trzech sektorów o równorzędnym znaczeniu (produkcja, dystrybucja i wyświetlanie). Jako że w rzeczywistości współczesnego kina lwią cześć dochodów zgarnia dystrybutor, nie zaś producent, kontrola nad tym sektorem pozwala na osiągnięcie największych profitów. Jednocześnie opanowanie sektora dystrybucji umożliwiało wywieranie presji na kiniarzy, poprzez tradycyjne posunięcia takie jak konieczność kupowania filmów przed ich obejrzeniem (blind bidding) lub sprzedaż filmów w pakiecie (block booking). W praktyce kontrola nad tym sektorem pozwala decydować o tym jakie filmy, w jakim czasie i jak długo będą obecne na ekranach niezależnie od ich jakości artystycznej, a w pewnej mierze nawet od preferencji publiczności. Angus Finney podaje przykład Riff-Raff Kena Loacha, który cieszył się dużym powodzeniem wśród angielskiej widowni, został jednak zmieciony przez Ognisty podmuch. Dystrybutor zmusił właścicieli kin do usunięcia filmu Loacha z ekranów, tak aby zrobić tam miejsce dla dzieła Rona Howarda, które właśnie poniosło klęskę w kinach USA. Finney wskazuje też na skrajny przykład losów filmu Skaza, który zniknął z jednej z sieci londyńskich kin po pierwszym tygodniu obecności na ekranach, w którym był bliski pobicia rekordów kasowych. Kiniarze zmuszeni byli jednak zaprzestać projekcji filmu Malle'a, ponieważ mieli już wcześniej zakontraktowane umowy z hollywoodzkim dystrybutorem na wyświetlanie innej produkcji. Niezależni dystrybutorzy, z którymi rozmawiał Finney, twierdzili, że jedynie 40 procent ich filmów osiąga optymalny czas rozpowszechniania w kinach, podczas gdy pozostałe 60 procent znika z ekranów, mimo wciąż dużego zainteresowania widzów.

Klasyczną bronią jest też "system gwiazd", w którym magnesem przyciągającym widzów do kin są aktorzy (analogicznie do sytuacji XIX-wiecznego teatru przed Wielką Reformą). Współcześnie aktorskie celebrities przyciągać mają już nie tylko publiczność, lecz także potencjalnych inwestorów oceniających szanse powodzenia projektowanego filmu na podstawie popularności mających w nim wystąpić gwiazd. W środowisku funkcjonują przy tym liczące dziesiątki nazwisk precyzyjne rankingi rynkowej atrakcyjności poszczególnych aktorów, prezentujące się niczym rankingi tenisistów.

Sequele to również instrument powszechnie znany, nie ma więc potrzeby omawiania go tutaj szerzej. Posługując się analogią motoryzacyjną można jedynie zaznaczyć, iż sequel jest zawsze produktem mniej ryzykownym niż pierwowzór, gdyż nie jest prototypem nowego pojazdu, leczy jedynie przeróbką produktu, który odniósł już znaczący rynkowy sukces. Publiczność chce obejrzeć dalsze losy bohaterów, których pokochała. Dzięki temu studia mogą też pozwolić sobie na mniejsze budżety reklamowe i marketingowe. Ideałem zaś są franchises - serie w rodzaju Harry'ego Pottera czy Władcy pierścieni, łączące w sobie możliwości kręcenia kolejnych sequeli z wysokim potencjałem, jeśli chodzi o licencjonowaną sprzedaż gadżetów i zabawek oraz praw do wykorzystania wizerunków postaci. Ta nazywana jest merchandisingiem, i choć jej początki datuje się na rok 1929, znaczenie zyskuje w dwóch ostatnich dekadach XX wieku. Szacuje się, iż obecnie wytwórnia Disney'a z merchandisingu czerpie ponad 40 procent swoich dochodów. Dzwonnik z Notre Dame tejże wytwórni z trudem zwrócił koszty produkcji w czasie dystrybucji kinowej, przyniósł jednak niespodziewanie wysokie dochody ze sprzedaży kojarzonych z filmem gadżetów, które uratowały finanse tego przedsięwzięcia. Sprzedaż gadżetów i licencji na wykorzystanie wizerunków postaci stała się obecnie jednym z podstawowych elementów ekonomiki modelu hollywoodzkiego i wyznacznikiem postępującego utowarowienia produkcji filmowej. Cytowany przez Aidę Hozic dziekan jednej z amerykańskich uczelni artystycznych twierdzi, iż zadaniem coraz większej ilości filmów jest zaprowadzić nas do sklepu zabawkarskiego.

Strategia "szerokiego portfolio" przywodzi na myśl postępowanie zarządzających funduszami inwestycyjnymi lub maklerów prowadzących giełdowe rachunki swoich klientów. Nigdy nie inwestują oni w jeden rodzaj akcji czy typ papierów wartościowych, ale starają się tworzyć zróżnicowany "portfel" walorów minimalizując w ten sposób ryzyko. Porzekadło krążące między zarządzającymi mówi, iż najłatwiej zbić jajka trzymając je wszystkie w jednym koszyku. Studia hollywoodzkie postępują również jak rasowi zarządzający funduszami inwestycyjnymi czy giełdowymi rachunkami i redukują ryzyko produkcji poprzez odpowiednio skonstruowane "portfolio" filmów. Założenia strategii opierają się na kalkulacji, iż z około dwudziestu pięciu wysokobudżetowych produkcji hollywoodzkiego studia każdego roku jedynie cztery do pięciu przyniosą zysk (z czego jeden lub dwa zysk bardzo wysoki), reszta natomiast straty. Sztuką w zarządzaniu studiem i stosowaniu "strategii portfolio" jest osiągnięcie z owych kilku hitów na tyle wysokich zysków, by pokryć straty innych filmów i zapewnić finansową płynność oraz pozytywny bilans finansów całego studia. Filmy z "portfolio" różnicuje się pod względem gatunku, grupy docelowej, wysokości budżetu, "marki" studia, pod jaką występują (każde ze studiów "wielkiej szóstki" dysponuje kilkoma "niezależnymi" studiami).

  1 2 3 4 5  
Moje NH
Strona archiwalna
Nawigator
Lipiec-sierpień 2009
PWŚCPSN
23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
Program:
Mój plan:
Indeks A-Z
Koncerty
Filmy nieme w Operze
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
Skocz do cyklu:
WYBIERZ CYKL
Czy wiesz, że...

Na 9. ENH rusza nowy cykl edukacyjno-dyskusyjnego - Nowe Horyzonty Języka Filmowego.

>
/Co to jest?
JESTEŚMY NA FACEBOOKU LINKI:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty 2007-2009  /  festiwal@enh.pl  /  www.enh.pl  /  realizacja: Pracownia Pakamera