Varia
Filmowa przestrzeń ENH
Twórcy z charakterem
Moje nowe horyzonty - felietony Romana Gutka
Polityka Poleca - Przewodnik Festiwalowicza
Selekcjonerzy z festiwali
Krytycy w Winnipeg
Nagroda im. K. Mętraka
Ciekawostki z przestrzeni ENH
ENH poleca: książki Krytyki Politycznej
Krakowska Szkoła Filmu i Komunikacji Audiowizualnej
Wyróżnienie
2.
Po wschodniej stronie muru natomiast jest mniej przygody, a bardziej chodzi o pokazywanie życia Indian, i to niemal wyłącznie. Wierność historycznym realiom to przy tym raczej tylko programowa intencja, najważniejsze zaś jest to, że Indianie stali się ludem walczącym z najeźdźcą, imperialistą pod postacią białego kolonizatora, osadnika.

Indianie walczący z potężnym wrogiem stawali się postaciami heroicznymi, a programowy autentyzm przedstawienia miał wzmacniać ideologiczny przekaz, jakim było podobieństwo między światem Indian a światem Niemieckiej Republiki Demokratycznej, zaangażowanej po stronie sprawiedliwości, pozostającej w gotowości do obrony swych granic i przekonań - ale może też skrywającej w filmowej konwencji jakieś obawy co do swojej realnej siły. Przecież Indianie spychani są coraz bardziej na margines, do rezerwatu.

Więcej niż kino

Jakby nieco na przekór i ku rozwinięciu powyższych ustaleń, w roku 1975 w filmie Blutsbrüder (Bracia krwi)[14], obok Gojko Miticia pojawił się Amerykanin Dean Reed w roli dezertera z amerykańskiej armii przechodzącego na stronę Indian. Reed jako Amerykanin, który zamieszkał w NRD, gwiazda popkultury Zachodu i Wschodu, obieżyświat z gitarą, a przy tym zdeklarowany socjalista, dodał ideologicznej wymowie filmu pożądany autentyzm i naturalność. Indianerfilme wzbogaciły się o postać kowboja, który miał uosabiać zdrowe siły społeczeństwa amerykańskiego, wyrażać symbolicznie ducha proletariatu.

Zainteresowanie w Niemczech Wschodnich kulturą rdzennej ludności Ameryki Północnej, jakkolwiek powierzchowne, wyrażało się nie tylko w chodzeniu do kina, bawiono się także w "odgrywanie" Indian (ale w podobny sposób bawiono się również w kowbojów), powstawały kluby, które na kształt małych plemiennych społeczności zrzeszały hobbystów strojących się w ogromne pióropusze i kolorowe ubrania ze skór, tańczących przed namiotami rozbitymi pod blokami mieszkalnymi po wschodniej stronie muru. Wyobraźmy sobie dziesiątki stożkowatych, indiańskich namiotów tipi, a niedaleko nich zaparkowanego trabanta. Czy to brzmi nierealnie, dziwacznie? Otóż takie obrazki nie były rzadkością, o czym świadczy wiele fotografii[15], między innymi te, pokazujące organizowany corocznie od 1973 roku na terenie dawnych Niemiec Wschodnich, tzw. Indian Week.

Tak więc plakat z Indianinem i inne nawiązania do westernu w filmie Słoneczna aleja mogą mówić o czymś więcej niż tylko o wspomnieniu zwykłej dziecięcej fascynacji światem Indian i kowbojów, znanej chyba pod każdą szerokością geograficzną. Ikoniczna, w szczególny sposób dla kultury niemieckiej, postać Indianina, dzięki dodaniu mniej znanej "enerdowskiej" perspektywy zyskuje pełniejszy wymiar, zyskuje swoje słabsze estetycznie, ideologicznie dydaktyczne lecz konieczne dopełnienie. Bez tego kontekstu spojrzenie na Winnetou przemawiającego po niemiecku będzie zawsze trochę ograniczone, pozbawione istotnych szczegółów. W tych szczegółach, jak sądzę, zawiera się odpowiedź na pytanie, dlaczego w Słonecznej alei pojawia się postać Indianina i pędzą kule tumbleweeds. Można też domyślić się, dlaczego ten Indianin z plakatu jest samotny i towarzyszy mu tylko łaciaty koń.
 

Marta Brzezińska

(tekst opublikowany został na filmweb.pl)
 

Marta Brzezińska - (ur. 1978 w Warszawie) absolwentka kulturoznawstwa, doktorantka Uniwersytetu Warszawskiego. Przygotowuje pracę doktorską dotyczącą roku 1989 w niemieckim filmie fabularnym i dokumentalnym. Publikuje w portalach filmweb.pl, Panorama Kultur oraz w Kwartalniku Literackim Wyspa.



[14] Blutsbrüder, reż. Werner W. Wallroth, 1975.

[15] Zob. fotografie zamieszczone w: Friedrich von Borries, Jens-Uwe Fischer, Sozialistische Cowboys. Der Wilde Westen Ostdeutschlands, Suhrkamp, Frankfurt Am Main, 2008.

 

  1 2 3
Moje NH
Strona archiwalna
Nawigator
Lipiec-sierpień 2009
PWŚCPSN
23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
Program:
Mój plan:
Indeks A-Z
Koncerty
Filmy nieme w Operze
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
Skocz do cyklu:
WYBIERZ CYKL
Czy wiesz, że...

Mike Figgis, twórca Zostawić Las Vegas, zaprezentuje na festiwalu swój czteroekranowy film Timecode, miksując dźwięk i muzykę na żywo.

>
/Co to jest?
JESTEŚMY NA FACEBOOKU LINKI:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty 2007-2009  /  festiwal@enh.pl  /  www.enh.pl  /  realizacja: Pracownia Pakamera